Gabinet i sypialnia profesora Charliego Weasleya

Charlie po postawieniu na jednej lekcji 20 trolli i 10 okropnych siedział spokojnie w gabinecie i pił zadowolony kawke. Uśmiechnął się spokojnie i spojrzał na drzwi widząc, że się powoli otwierają. Przechylił głowę
-o co chodzi?

Najpierw zastukał cztery razy, po czym nie czekając na odpowiedź, delikatnie nacisnął klamkę i pchnął drzwi. Zamknął je za sobą i podszedł do biurka.
- Panie Weasley, przepraszam, nie mogłem być na lekcji. - mruknął. Och, musiał zająć się chorym smokiem, więc go nie było. Ale tego nie powie. - To prywatna sprawa. czy mógłbym teraz napisać sprawdzian, albo jakoś go zaliczyć?

Spojrzał na niego uważnie, po czym spojrzał na liste uczniów w klasie która miała dzisiaj sprawdzian
-Christian tak? Sprawy prywatne powiadasz?
Spojrzał mu w oczy poważnie
-nie interesuje mnie czemu nie było cię na moich zajęciach
Zaraz jednak uśmiechnął się ciepło do niego
-ważne że chcesz zaliczyć sprawdzian. Usiądź poczekaj sobie chwile. Przygotuje ci inny test.
Wziął kartke spokojnie po czym zaczął pisać

Christian spuścił głowę, słysząc, że go nie interesuje to. Z jednej strony się cieszył, że nie brnął, ale z drugiej strony zrobiło mu się strasznie głupio. Westchnął i usiadł. Wyjął z torby pióro i spojrzał na niego.
- Dobrze... - Szepnął.

Charlie zaraz podał mu test
-mam nadzieję że mnie rozczytasz. Wszystko poza piórem i atramentem sio z ławki
Spokojnie spojrzał na niego
-a jak się ma twoje zwierzątko? Ostatnio Chris za nim tęskni