Pokój wspólny Slytherinu
2 posters
Strona 1 z 1
Pokój wspólny Slytherinu
Ma kamienne ściany oraz niskie sklepienie. Z sufitu zwisają zielone lampy. Znajduje się pod jeziorem. Aby do niego wejść, trzeba znać hasło. Hasło brzmi "Czysta Krew" - Znają je tylko Ślizgoni i nauczyciele. No, chyba, że ktoś powęszy...~ Nie można jednak wytrzasnąć go sobie z powietrza.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry wyszedł ze swojego dormitorium i uśmiechnął się do siebie. Mimo wszystko, wszechobecna zieleń Slytherinu sprawiała mu radość.
W sporej mierze pewnie dlatego ten kolor został uznany za uspokajający. Zresztą Harry zawsze kochał ten odcień, cieszył się, że właśnie tego koloru miał oczy. Zdziwiło go trochę, że pokój był pusty. Usiadł na kanapie i położył książkę od Eliksirów na stole, wraz z innymi rzeczami potrzebnymi do napisania wypracowania.
- Nalewka z piołunu - mruknął pod nosem, gdy wypisał pierwszy składnik na kartkę. Odetchnął ciężko. Severus Snape zawsze im coś zadawał. Nigdy nie był dla Harrego szczególnie miły, ale też nie traktował go gorzej. W zasadzie był opiekunem domu, więc Harry często musiał z nim rozmawiać. Stety, niestety - Tiara zadecydowała.
Odetchnął, pisząc kolejny składnik. W sumie chyba mu pozostało w tym życiu wzdychać do prac domowych, skoro Fabien, jego najlepszy przyjaciel, gdzieś się tegoż dnia zapodział.
W sporej mierze pewnie dlatego ten kolor został uznany za uspokajający. Zresztą Harry zawsze kochał ten odcień, cieszył się, że właśnie tego koloru miał oczy. Zdziwiło go trochę, że pokój był pusty. Usiadł na kanapie i położył książkę od Eliksirów na stole, wraz z innymi rzeczami potrzebnymi do napisania wypracowania.
- Nalewka z piołunu - mruknął pod nosem, gdy wypisał pierwszy składnik na kartkę. Odetchnął ciężko. Severus Snape zawsze im coś zadawał. Nigdy nie był dla Harrego szczególnie miły, ale też nie traktował go gorzej. W zasadzie był opiekunem domu, więc Harry często musiał z nim rozmawiać. Stety, niestety - Tiara zadecydowała.
Odetchnął, pisząc kolejny składnik. W sumie chyba mu pozostało w tym życiu wzdychać do prac domowych, skoro Fabien, jego najlepszy przyjaciel, gdzieś się tegoż dnia zapodział.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Kolejny nudny dzień... i kolejna nudna praca domowa z Eliksirów. Lubił ten przedmiot w miarę, ale jednak nie był to jego konik. Zdawał jedynie dzięki bratu. Wyszedł z biblioteki gdzie pisał to głupie wypracowanie, po czym poszedł do pokoju wspólnego. Wszedł do niego i spojrzał po ścianach. Rzadko zdarzało się aby, było tam tak pusto jak tego dnia. Zerknął na Blacka i podszedł do niego
-Harry nie widziałeś może Nicolasa? Wszędzie go szukam...
Cóż jak za każdym razem chciał aby brat sprawdził mu wypracowanie i je poprawił. W końcu to on był tym świetnym w lekcjach
-O widzę, że ty także się nad tym męczysz. Już myślałem, że tylko ja nie lubię odrabiać prac domowych, ale po twojej minie widzę, że nie jestem osamotniony
-Harry nie widziałeś może Nicolasa? Wszędzie go szukam...
Cóż jak za każdym razem chciał aby brat sprawdził mu wypracowanie i je poprawił. W końcu to on był tym świetnym w lekcjach
-O widzę, że ty także się nad tym męczysz. Już myślałem, że tylko ja nie lubię odrabiać prac domowych, ale po twojej minie widzę, że nie jestem osamotniony
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry spojrzał na Malfoya, siadając od razu prosto i uśmiechając się z wymuszoną obojętnością. Wcale nie chciał tu jego obecności, ale po ich ostatniej kłótni Severus Snape zagroził, że jak znowu się pokłócą, to wyrzuci ich z drużyny.
O zgrozo, być miłym dla Dracona Malfoya. Wyzwanie okropnie trudne. Ale trzeba temu sprostać.
- Ostatnio widziałem Twojego brata rano na śniadaniu. Później nie miałem okazji.
Nie żebym był z tego powodu niezadowolony, dodał w myślach.
Spojrzał na swoje zadanie. Wzruszył ramionami.
- Chyba tylko Nicolas właśnie lubi odrabiać zadanie domowe. I Granger, z Gryffindoru. Nie wiem co w tym fajnego.
Westchnął. No tak. Kolejny jakiś głupi eliksir, który najpierw muszą opisać, a potem zapewne uwarzyć.
O zgrozo, być miłym dla Dracona Malfoya. Wyzwanie okropnie trudne. Ale trzeba temu sprostać.
- Ostatnio widziałem Twojego brata rano na śniadaniu. Później nie miałem okazji.
Nie żebym był z tego powodu niezadowolony, dodał w myślach.
Spojrzał na swoje zadanie. Wzruszył ramionami.
- Chyba tylko Nicolas właśnie lubi odrabiać zadanie domowe. I Granger, z Gryffindoru. Nie wiem co w tym fajnego.
Westchnął. No tak. Kolejny jakiś głupi eliksir, który najpierw muszą opisać, a potem zapewne uwarzyć.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Spojrzał na niego uważnie. Nie był zadowolony, że mogą go wyrzucić z drużyny, ale ta sytuacja miała jeden plus. Nie musiał udawać, że nienawidzi Harrego, a jego miłe zachowania nie sprawiały podejrzeń. Usiadł obok niego i westchnął
-no cóż... potem go poszukam. Nie ma co się śpieszyć. Ważne żeby złapać go przed wieczorem. To... Co zamierzasz robić po napisaniu tej durnej pracy? Bo ja coś sądzę , że nawet jakbym to wkuł to i tak by nie uwarzył dobrze tego eliksiru
Spokojnie siedział na kanapie obok niego i patrzył w kominek
-Lubie nasz salon. Jest taki spokojny i uspokajający
-no cóż... potem go poszukam. Nie ma co się śpieszyć. Ważne żeby złapać go przed wieczorem. To... Co zamierzasz robić po napisaniu tej durnej pracy? Bo ja coś sądzę , że nawet jakbym to wkuł to i tak by nie uwarzył dobrze tego eliksiru
Spokojnie siedział na kanapie obok niego i patrzył w kominek
-Lubie nasz salon. Jest taki spokojny i uspokajający
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry spojrzał na niego. Dobra. Mieli być dla siebie mili, ale on się wręcz przymilał. O co mu chodziło? Może mu coś w pokoju podłożył? Albo coś... I próbował uwagę odwrócić.
- Po napisaniu? Może pójdę porozmawiać z moim ojcem chrzestnym, a co?
Zapisał kolejny składnik i spojrzał na niego uważnie.
- Ja też. Uwielbiam kolor zielony, zwłaszcza ciemny. Jak szmaragdy - odetchnął z uśmiechem. Lubił mówić o miłych rzeczach.
- Po napisaniu? Może pójdę porozmawiać z moim ojcem chrzestnym, a co?
Zapisał kolejny składnik i spojrzał na niego uważnie.
- Ja też. Uwielbiam kolor zielony, zwłaszcza ciemny. Jak szmaragdy - odetchnął z uśmiechem. Lubił mówić o miłych rzeczach.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Spojrzał na niego uważnie
-masz fajną rodzinę... W sensie chrzestnego i Lupina. Masz ojca teraz... i w pewnym sensie matkę.
Obserwował kolory
-ja za moją rodzinę uważam jedynie Nicolasa. Ale czemu ja ci to mówię?
Zastanowił się przez co dość długo był cicho. Jakoś...Bycie cicho zawsze go denerwowało, jednak teraz, obok niego ta cisza wręcz go uspokajała. Przymknął oczy
-myślisz, że Tiara dobrze cie przydzieliła? Wiesz dla większości to był szok... Tak jak i przy Slytherinie i Gryffindorze.
-masz fajną rodzinę... W sensie chrzestnego i Lupina. Masz ojca teraz... i w pewnym sensie matkę.
Obserwował kolory
-ja za moją rodzinę uważam jedynie Nicolasa. Ale czemu ja ci to mówię?
Zastanowił się przez co dość długo był cicho. Jakoś...Bycie cicho zawsze go denerwowało, jednak teraz, obok niego ta cisza wręcz go uspokajała. Przymknął oczy
-myślisz, że Tiara dobrze cie przydzieliła? Wiesz dla większości to był szok... Tak jak i przy Slytherinie i Gryffindorze.
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry spojrzał na niego. Był na niego trochę zły.
- Co Ty możesz wiedzieć o mojej rodzinie? - Założył nogę na nogę odkładając pióro na bok. Spojrzał na niego.
Zamknął na chwilę oczy, a gdy je otworzył, patrzył wprost na jego oczy.
- Posłuchaj, Draco. Ja nie wiem dlaczego wszystkich tak to dziwi. Dlatego, że moi biologiczni rodzice byli z Gryffindoru? Bo Syriusz i Remus z Gryffindoru? Bo cała moja rodzina jest z Gryffindoru? Draco. To nie według rodziny przydziela tiara, a według charakteru. Z początku byłem zły. Ale teraz uważam, że tu pasuję.
- Co Ty możesz wiedzieć o mojej rodzinie? - Założył nogę na nogę odkładając pióro na bok. Spojrzał na niego.
Zamknął na chwilę oczy, a gdy je otworzył, patrzył wprost na jego oczy.
- Posłuchaj, Draco. Ja nie wiem dlaczego wszystkich tak to dziwi. Dlatego, że moi biologiczni rodzice byli z Gryffindoru? Bo Syriusz i Remus z Gryffindoru? Bo cała moja rodzina jest z Gryffindoru? Draco. To nie według rodziny przydziela tiara, a według charakteru. Z początku byłem zły. Ale teraz uważam, że tu pasuję.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Zaśmiał się spokojnie
-ale ja się zapytałem czy uważasz, że to dobra decyzja, bo większość uważała inaczej. Nikt nie powiedział , że należę do tej większości mój drogi
Popatrzył w jego oczy i..
-masz piękne oczy. ten szmaragd wciąga tak...że aż czuje jakbym się rozpływał...
Szepnął cicho i dotknął jego policzka
-ale ja się zapytałem czy uważasz, że to dobra decyzja, bo większość uważała inaczej. Nikt nie powiedział , że należę do tej większości mój drogi
Popatrzył w jego oczy i..
-masz piękne oczy. ten szmaragd wciąga tak...że aż czuje jakbym się rozpływał...
Szepnął cicho i dotknął jego policzka
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry prychnął.
- Nie Twój interes gdzie jestem. Mógłbym być nawet Puchonem, nic Ci do tego. Rozumiesz?! - Wstał - mam dość! Pieprzę tą drużynę, pieprzę wszystko! Nie będziesz mnie dotykał, zrozumiałeś?
Zamachnął się i uderzył go w policzek, zostawiając czerwony ślad.
- Nie jestem pierwszym lepszym którego sobie będziesz dotykał! Może jeszcze mnie, cholera, pocałuj?!
- Nie Twój interes gdzie jestem. Mógłbym być nawet Puchonem, nic Ci do tego. Rozumiesz?! - Wstał - mam dość! Pieprzę tą drużynę, pieprzę wszystko! Nie będziesz mnie dotykał, zrozumiałeś?
Zamachnął się i uderzył go w policzek, zostawiając czerwony ślad.
- Nie jestem pierwszym lepszym którego sobie będziesz dotykał! Może jeszcze mnie, cholera, pocałuj?!
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Draco wstał i spojrzał na niego
-nie jesteś pierwszym lepszym. Jesteś jedynym
Tak jak powiedział chłopak podszedł i go pocałował
-Bij mnie ile chcesz. Ale ja i tak nie zmienię swoich uczuć. A w drużynie zostań. Bez ciebie nie mamy szans. Prędzej ja mogę odejść.
Wziął swoje wypracowanie i ruszył w kierunku drzwi
-nie jesteś pierwszym lepszym. Jesteś jedynym
Tak jak powiedział chłopak podszedł i go pocałował
-Bij mnie ile chcesz. Ale ja i tak nie zmienię swoich uczuć. A w drużynie zostań. Bez ciebie nie mamy szans. Prędzej ja mogę odejść.
Wziął swoje wypracowanie i ruszył w kierunku drzwi
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry położył dłoń na ustach, mocno zaskoczony. To było dla niego za dużo.
Najpierw drą koty, potem się godzą, drą koty, godzą, a potem... A potem Harry bije Draco, a Draco go całuje.
Co się do cholery tutaj odwala?
Harry odetchnął ciężko i wrócił do pisania wypracowania. Chciał się uspokoić, ale trzęsły mu się ręce.
Najpierw drą koty, potem się godzą, drą koty, godzą, a potem... A potem Harry bije Draco, a Draco go całuje.
Co się do cholery tutaj odwala?
Harry odetchnął ciężko i wrócił do pisania wypracowania. Chciał się uspokoić, ale trzęsły mu się ręce.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Stanął przed drzwiami i chwile go obserwował. Podszedł do kanapy usiadł obok niego z poważną miną
-Harry.. spójrz na mnie
Szepnął i dopiero gdy to zrobił popatrzył mu w oczy
-kocham cię. I nie to nie jest żaden żart. Kocham cię
Powtórzył i wyciągnął rękę dotykając jego dłoni
-nie odpuszczę nie ważne jak mocno będziesz mnie bić. Miłości się nie zrozumie. Ale ja wiem, że moje serce wybrało ciebie.
-Harry.. spójrz na mnie
Szepnął i dopiero gdy to zrobił popatrzył mu w oczy
-kocham cię. I nie to nie jest żaden żart. Kocham cię
Powtórzył i wyciągnął rękę dotykając jego dłoni
-nie odpuszczę nie ważne jak mocno będziesz mnie bić. Miłości się nie zrozumie. Ale ja wiem, że moje serce wybrało ciebie.
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry był zaskoczony, gdy ten wrócił. Rzeczywiście spojrzał mu w oczy.
- Ty.. Zawsze mnie obrażałeś... Zadawałeś mi jedynie ból... Jak mógłbyś mnie kochać? - Zabrał dłoń, gdy poczuł, że ten łapie go swoją
- Zrozum. To dla mnie nie zrozumiałe, ja wiem, że Tobie na mnie nie zależy. Nie raniłbyś, gdyby zależało. Nie siedziałbyś na większości lekcji z Pansy. Nie rozpowiadałbyś plotek na mój temat. Nie upokarzałbyś mnie przed wszystkimi.
- Ty.. Zawsze mnie obrażałeś... Zadawałeś mi jedynie ból... Jak mógłbyś mnie kochać? - Zabrał dłoń, gdy poczuł, że ten łapie go swoją
- Zrozum. To dla mnie nie zrozumiałe, ja wiem, że Tobie na mnie nie zależy. Nie raniłbyś, gdyby zależało. Nie siedziałbyś na większości lekcji z Pansy. Nie rozpowiadałbyś plotek na mój temat. Nie upokarzałbyś mnie przed wszystkimi.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Spojrzał na niego
-Wiewiór nie odstępuje cię na krok. nie mam jak z tobą usiąść bo jak wchodzę on już siedzi obok ciebie. Plotki. Czy kiedykolwiek słyszałeś bym mówił plotkę? Pansy to wszystko wymyśla. Po trzecie. Kto się czubi ten się lubi. Można ująć, że...dopiero niedawno zrozumiałem czym jest naprawdę uczucie którego doświadczam. Wcześniej próbowałem się przed nim bronić. Wiem to głupie, ale co ja poradzę?
-Wiewiór nie odstępuje cię na krok. nie mam jak z tobą usiąść bo jak wchodzę on już siedzi obok ciebie. Plotki. Czy kiedykolwiek słyszałeś bym mówił plotkę? Pansy to wszystko wymyśla. Po trzecie. Kto się czubi ten się lubi. Można ująć, że...dopiero niedawno zrozumiałem czym jest naprawdę uczucie którego doświadczam. Wcześniej próbowałem się przed nim bronić. Wiem to głupie, ale co ja poradzę?
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry się wahał. Patrzył raz na Dracona, raz na ścianę, raz na swoje buty - co chwilę miotał gdzieś wzrokiem. Draco go zawstydzał. Te słowa. Nikt mu nigdy takich słów nie mówił a co dopiero inny mężczyzna. I to Malfoy!
- Jeśli to prawda, to nie chciałbym ranić Twoich uczuć... Ale ja... Ja nie umiem w to uwierzyć... - Szepnął i podkulił nogi. - Wybacz, Draco, ja tego nie kupuję.
- Jeśli to prawda, to nie chciałbym ranić Twoich uczuć... Ale ja... Ja nie umiem w to uwierzyć... - Szepnął i podkulił nogi. - Wybacz, Draco, ja tego nie kupuję.
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Draco stał chwile
-nie wierzysz...
Wziął wypracowanie i wyszedł. W Tamtej chwili nie potrafił patrzeć na Harrego. Jego serce przedarło się na dwie części. Robił w życiu głupoty, ale zrozumiał swoje uczucia i chciał to naprawić... ale skoro to nie przynosi efektu... Załamany poszedł szukać Nicolasa
-nie wierzysz...
Wziął wypracowanie i wyszedł. W Tamtej chwili nie potrafił patrzeć na Harrego. Jego serce przedarło się na dwie części. Robił w życiu głupoty, ale zrozumiał swoje uczucia i chciał to naprawić... ale skoro to nie przynosi efektu... Załamany poszedł szukać Nicolasa
Draco- Liczba postów : 52
Join date : 20/02/2017
Re: Pokój wspólny Slytherinu
Harry był jeszcze bardziej załamany. Poczuł, że jego serce pękło na milion kawałków. Nie chciał go ranić, ale to uczucie było przytłaczające. Sam nie wiedział, czy coś czuje. Wrócił do wypracowania. Wypisał składniki i napisał jak ma przebiegać warzenie. Schował pergamin między strony książki od Eliksirów i zaniósł ją do dormitorium, gdzie wpadł dosłownie na parę sekund by po chwili wyjść i pójść do Syriusza. Tak też zrobił.
Similar topics
» Pokój wspólny Ravenclaw
» Pokój wspólny Gryffindoru
» Pokój wspólny Hufflepuffu
» Pokój Życzeń
» Pokój nauczycielski
» Pokój wspólny Gryffindoru
» Pokój wspólny Hufflepuffu
» Pokój Życzeń
» Pokój nauczycielski
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|