Pokój wspólny Gryffindoru
5 posters
Hogwart Drarry i inne czary :: Hogwart :: Siódme Piętro :: Wieża Gryffindoru :: Pokój wspólny Gryffindoru
Strona 1 z 1
Pokój wspólny Gryffindoru
Jest okrągłym, przytulnym pomieszczeniem. Ma pomalowane na czerwono ściany. W pokoju znajduje się wiele stolików, oraz miękkich foteli, gdzie uczniowie rozmawiają ze sobą oraz odrabiają prace domowe. W kominku zawsze płonie ognisko. Ściany są dodatkowo pokryte czerwonymi gobelinami. W pokoju znajduje się także tablica ogłoszeń.
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Rzucił obojętnie hasło, a słysząc ciche skrzypnięcie ruszył do wejścia. Przeszedł i spojrzał za siebie, jak obraz wraca na miejsce. Westchnął ciężko i usiadł na kanapie tuż przy kominku. Miał dość lekcji, szkoły, tych wszystkich ludzi.
Nie, żeby ,,Weasley" było jakimś częstym nazwiskiem, ale... Naprawdę do niedawna myślał, że jest jedynakiem. Że Arthur, jego ojciec, naprawdę tak często wyjeżdża w delegacje.
A on po prostu grał na dwa fronty. Oczywiście tłumaczył się ,,Bałem się Molly, miałem jej dość ale byłem z nią ze względu na dzieci." albo ,,Ona trzymała mnie siłą". Ale ile było w tym prawdy?
Nie da się ukryć, że krótko po aferze jego ojciec zostawił swoją żonę. Ale nadal Charles nie rozumiał jak Raphael mógł mu wybaczyć i przyjąć go pod swój dach z bandą dzieciaków.
Nie, żeby miał coś do braci i siostry... Po prostu był przyzwyczajony, że w domu mieszka tylko z mamą i wujkiem Newtem. I siedmioma kotami, oczywiście.
Podkulił nogi patrząc na kominek. Zastanawiało go, kto w nim rozpala, skoro ciągle płonie w nim ogień.
Ogień przynajmniej miał jakiś sens. Dawał ciepło i był szczery. Nie to, co ludzie. Zakłamane szumowiny. Zgiął czyjąś pracę domową pozostawioną na stole i po prostu rzucił w ogień.
Nie, żeby ,,Weasley" było jakimś częstym nazwiskiem, ale... Naprawdę do niedawna myślał, że jest jedynakiem. Że Arthur, jego ojciec, naprawdę tak często wyjeżdża w delegacje.
A on po prostu grał na dwa fronty. Oczywiście tłumaczył się ,,Bałem się Molly, miałem jej dość ale byłem z nią ze względu na dzieci." albo ,,Ona trzymała mnie siłą". Ale ile było w tym prawdy?
Nie da się ukryć, że krótko po aferze jego ojciec zostawił swoją żonę. Ale nadal Charles nie rozumiał jak Raphael mógł mu wybaczyć i przyjąć go pod swój dach z bandą dzieciaków.
Nie, żeby miał coś do braci i siostry... Po prostu był przyzwyczajony, że w domu mieszka tylko z mamą i wujkiem Newtem. I siedmioma kotami, oczywiście.
Podkulił nogi patrząc na kominek. Zastanawiało go, kto w nim rozpala, skoro ciągle płonie w nim ogień.
Ogień przynajmniej miał jakiś sens. Dawał ciepło i był szczery. Nie to, co ludzie. Zakłamane szumowiny. Zgiął czyjąś pracę domową pozostawioną na stole i po prostu rzucił w ogień.
Charles- Liczba postów : 25
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Po przeszukaniu swojego kufra, Aria wróciła z powrotem na dół, by dokończyć pisanie swojego wypracowania z transmutacji. Zerknęła z uśmiechem przez balustradę schodów, ale jej wyraz twarzy zmienił się diametralnie, gdy zobaczyła jak owoc jej długotrwałej, wyciskającej pot z czoła pracy ląduje w ogniu!
Przeraźliwy okrzyk rozdarł ciszę co jakiś czas przerywaną trzaskiem drewna w kominku, a dziewczęta i chłopcy wyjrzeli ze swoich dormitoriów, szukając źródła hałasu. Już po chwili na ziemi przed kominkiem wylądowała ciemnowłosa dziewczyna, zdzierając skórę z kolan i niemalże wkładając ręce do ognia. Kiedy nie udało jej się nic uratować, odwróciła się powoli i spiorunowała sprawcę wzrokiem.
- Czy ty masz pojęcie, co właśnie zrobiłeś? - powiedziała cicho, drżąc ze złości.
Przeraźliwy okrzyk rozdarł ciszę co jakiś czas przerywaną trzaskiem drewna w kominku, a dziewczęta i chłopcy wyjrzeli ze swoich dormitoriów, szukając źródła hałasu. Już po chwili na ziemi przed kominkiem wylądowała ciemnowłosa dziewczyna, zdzierając skórę z kolan i niemalże wkładając ręce do ognia. Kiedy nie udało jej się nic uratować, odwróciła się powoli i spiorunowała sprawcę wzrokiem.
- Czy ty masz pojęcie, co właśnie zrobiłeś? - powiedziała cicho, drżąc ze złości.
Aria- Liczba postów : 20
Join date : 22/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Charles zmierzył ją chłodnym wzrokiem.
- Och, wybacz, jaśnie pani. Ale niech się jaśnie pani nauczy swoje rzeczy pilnować, a nie! - był zły. W sumie sam nie wiedział czemu. Zazwyczaj był miły i spokojny. Och, to te wszystkie wydarzenia. Odetchnął spokojnie, siadając wygodniej i wyciągając nogi.
- Wszyscy to samo. Musicie mi na każdym kroku przypominać, że mam rodzeństwo?! Transmutacja! Sama się teraz tłumacz Billowi, trzeba było uważać.
Minęła chwila, aż się naprawdę uspokoił. I wbił wzrok w ziemię. Miał łzy w oczach. Nie rozumiał świata, ani siebie.
- Och, wybacz, jaśnie pani. Ale niech się jaśnie pani nauczy swoje rzeczy pilnować, a nie! - był zły. W sumie sam nie wiedział czemu. Zazwyczaj był miły i spokojny. Och, to te wszystkie wydarzenia. Odetchnął spokojnie, siadając wygodniej i wyciągając nogi.
- Wszyscy to samo. Musicie mi na każdym kroku przypominać, że mam rodzeństwo?! Transmutacja! Sama się teraz tłumacz Billowi, trzeba było uważać.
Minęła chwila, aż się naprawdę uspokoił. I wbił wzrok w ziemię. Miał łzy w oczach. Nie rozumiał świata, ani siebie.
Charles- Liczba postów : 25
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Cóż tak wspaniały dzień Bill stwierdził, że odda książkę Charlesowi, którą od niego pożyczył. Owszem ostatnie wydarzenia nie były za ciekawe, ale jednak zawsze miał o jednego brata więcej. Lubił Charlesa więc nie przeszkadzało mu to. Zajrzał do Newta i spokojnie poszedł do pokoju wspólnego Gryffindoru. Spojrzał na całą sytuacje i westchnął
-nie wiem co tutaj się dzieje, ale jak śmiesz doprowadzać innego ucznia do płaczu co?! Minus pięć punktów za pani zachowanie
Był na ogół miły, ale nie da krzywdzić rodziny co to to nie.
-nie wiem co tutaj się dzieje, ale jak śmiesz doprowadzać innego ucznia do płaczu co?! Minus pięć punktów za pani zachowanie
Był na ogół miły, ale nie da krzywdzić rodziny co to to nie.
Bill- Liczba postów : 41
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Dziewczyna odwróciła się jeszcze na chwilę, bo nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. Wstała gwałtownie, szybko podeszła do stołu, rzucając chłopakowi gniewne spojrzenia. Oparła dłonie na powierzchni, nachylając się do niego.
- Pokój wspólny to nie jest tylko twoje terytorium! - wrzasnęła, a jej twarz poczerwieniała nieznacznie. - Nikt cię nigdy nie nauczył szanowania cudzych rzeczy? To, że masz zły humor, nie znaczy, że możesz wyżywać się na niewinnych ludziach i niszczyć ich prace domowe!
Na koniec zamaszystym ruchem ręki zrzuciła ze stołu wszystkie pozostałe rzeczy. Nienawidziła takiego aroganckiego zachowania. Była naprawdę dobrą, tolerancyjną osobą, dlatego nie rozumiała, czemu ktokolwiek bez powodu traktował ją tak niewłaściwie. Wyciągnęła swoją prostą, hebanową różdżkę z metalową rączką i ścisnęła ją w dłoni, odwróciła się w chwili, gdy profesor wszedł do pokoju, ale była na tyle wyprowadzona z równowagi, by wzruszyć tylko ramionami i usiąść przed kominkiem.
- Pokój wspólny to nie jest tylko twoje terytorium! - wrzasnęła, a jej twarz poczerwieniała nieznacznie. - Nikt cię nigdy nie nauczył szanowania cudzych rzeczy? To, że masz zły humor, nie znaczy, że możesz wyżywać się na niewinnych ludziach i niszczyć ich prace domowe!
Na koniec zamaszystym ruchem ręki zrzuciła ze stołu wszystkie pozostałe rzeczy. Nienawidziła takiego aroganckiego zachowania. Była naprawdę dobrą, tolerancyjną osobą, dlatego nie rozumiała, czemu ktokolwiek bez powodu traktował ją tak niewłaściwie. Wyciągnęła swoją prostą, hebanową różdżkę z metalową rączką i ścisnęła ją w dłoni, odwróciła się w chwili, gdy profesor wszedł do pokoju, ale była na tyle wyprowadzona z równowagi, by wzruszyć tylko ramionami i usiąść przed kominkiem.
Aria- Liczba postów : 20
Join date : 22/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Charles poczuł delikatny wiatr, gdy ta zrzuciła wszystko ze stołu. Wytarł łzy. Westchnął i wstał, patrząc na brata.
- To nie tak. To moja wina. Spaliłem jej pracę domową, miała prawo być zła. - Spojrzał na dziewczynę. - Przepraszam. Naprawdę nie wiem co się ze mną stało. - Powiedział zawstydzony, rozgoryczony i podłamany. Nie wiedział co ma zrobić. Zostać tu i czekać na odpowiedź, czy może wyjść. Albo wybiec.
Ale nie potrzebował nic. Emocje się z niego ulotniły i teraz z obojętnością usiadł na kanapie.
- To nie tak. To moja wina. Spaliłem jej pracę domową, miała prawo być zła. - Spojrzał na dziewczynę. - Przepraszam. Naprawdę nie wiem co się ze mną stało. - Powiedział zawstydzony, rozgoryczony i podłamany. Nie wiedział co ma zrobić. Zostać tu i czekać na odpowiedź, czy może wyjść. Albo wybiec.
Ale nie potrzebował nic. Emocje się z niego ulotniły i teraz z obojętnością usiadł na kanapie.
Charles- Liczba postów : 25
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Bill tylko go obserwował i cicho westchnął.
-po pierwsze mieszkając w dormitorium trzeba się nauczyć pilnować swoich rzeczy. Po drugie radze wam się dogadać, ale zrobicie jak chcecie. Mimo to zapamiętać sobie obydwoje. Nie toleruje doprowadzania do płaczu. Kogokolwiek
Po czym dał Charlesowi książkę i uśmiechnął się
-Twój wujek zaprasza cię dzisiaj na herbatkę. Mówi, że wykluły się nowe żmijoptaki czy coś takiego... Twierdzi, że zajmowałeś się z nim nimi... Mało ogarniam co mówi Newt.. No, ale to nie moja branża. Jak coś to do mnie też możesz zajrzeć. A co do pani, radze napisać nową pracę domową, bo nie sądzę, by jakiś profesor pani odpuścił braku jej.
I wyszedł
-po pierwsze mieszkając w dormitorium trzeba się nauczyć pilnować swoich rzeczy. Po drugie radze wam się dogadać, ale zrobicie jak chcecie. Mimo to zapamiętać sobie obydwoje. Nie toleruje doprowadzania do płaczu. Kogokolwiek
Po czym dał Charlesowi książkę i uśmiechnął się
-Twój wujek zaprasza cię dzisiaj na herbatkę. Mówi, że wykluły się nowe żmijoptaki czy coś takiego... Twierdzi, że zajmowałeś się z nim nimi... Mało ogarniam co mówi Newt.. No, ale to nie moja branża. Jak coś to do mnie też możesz zajrzeć. A co do pani, radze napisać nową pracę domową, bo nie sądzę, by jakiś profesor pani odpuścił braku jej.
I wyszedł
Bill- Liczba postów : 41
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
- Nic nie szkodzi - mruknęła w stronę chłopaka, a złość w jakimś stopniu z niej uleciała. Dobrze się stało, że jednak ją przeprosił. Co do profesora, nigdy nie widziała, by jakiś nauczyciel zachowywał się tak niesprawiedliwie i działał tak pochopnie. Pragnęła móc to komuś zgłosić, ale w tej szkole rzadko kiedy traktowało się mugolaków na równi z dziećmi, które miały w sobie czarodziejską krew. W każdym razie zignorowała słowa profesora, dusząc w sobie ogromną chęć opuszczenia następnej lekcji transmutacji. Z pracą domową sobie poradzi, jak nie w taki sposób, to w inny.
Uniosła różdżkę w stronę kominka i skupiła się mocno, mrucząc pod nosem skomplikowane inkantacje. Wiedziała, że ignorowanie nauczyciela nie jest grzeczne i że może przez to narobić sobie problemów, ale chwilowo się tym nie przejmowała. Prędzej czy później uda się wybrnąć z kłopotów.
Uniosła różdżkę w stronę kominka i skupiła się mocno, mrucząc pod nosem skomplikowane inkantacje. Wiedziała, że ignorowanie nauczyciela nie jest grzeczne i że może przez to narobić sobie problemów, ale chwilowo się tym nie przejmowała. Prędzej czy później uda się wybrnąć z kłopotów.
Aria- Liczba postów : 20
Join date : 22/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Mężczyzna wszedł uśmiechając się od ucha do ucha. Zresztą, ciężko go było spotkać w złym nastroju. A tak coś czuł, widział, przewidywał, że tu dzieje się coś niedobrego.
- Dzień dobry - rzucił wesoło, patrząc na trójkę, bądź co bądź, Gryfonów. Cóż, dyrektor mógł trochę więcej, więc pojawiał się czasem znikąd. Jak to i teraz.
- Widzę, że w tak piękny dzień, nie każda buzia jest uśmiechnięta. Czy jest coś, co chcecie powiedzieć? I zróbcie to teraz, póki jeszcze jestem spokojny - powiedział ciepłym tonem. Wszyscy lgnęli do niego, bo był uczciwy, sprawiedliwy, może trochę zbyt infantylny, ale za to każdemu zawsze pomagał. Nie było psychologa, więc to on za niego robił. Spojrzał z uśmiechem na Charlesa, a potem nauczyciela i dziewczynę.
- Widzę w waszych sercach nić nieporozumienia.
- Dzień dobry - rzucił wesoło, patrząc na trójkę, bądź co bądź, Gryfonów. Cóż, dyrektor mógł trochę więcej, więc pojawiał się czasem znikąd. Jak to i teraz.
- Widzę, że w tak piękny dzień, nie każda buzia jest uśmiechnięta. Czy jest coś, co chcecie powiedzieć? I zróbcie to teraz, póki jeszcze jestem spokojny - powiedział ciepłym tonem. Wszyscy lgnęli do niego, bo był uczciwy, sprawiedliwy, może trochę zbyt infantylny, ale za to każdemu zawsze pomagał. Nie było psychologa, więc to on za niego robił. Spojrzał z uśmiechem na Charlesa, a potem nauczyciela i dziewczynę.
- Widzę w waszych sercach nić nieporozumienia.
Nathaniel- Liczba postów : 38
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Słysząc skrzypnięcie otwieranych drzwi, Aria początkowo nie przejęła się nim. Pewnie to kolejny uczeń wracający z późniejszych zajęć. Norma. Kiedy jednak usłyszała głos dyrektora, natychmiast przerwała czarowanie i wstała, prostując się. Dalej ściskała w dłoni różdżkę, choć niczego nie udało jej się odzyskać.
- Dzień dobry, panie dyrektorze - powiedziała z szacunkiem, uśmiechając się lekko, a następnie podrapała się po głowie, zastanawiając się, co mogłaby odpowiedzieć. Zerknęła na Charlesa z lekkim niepokojem. - W sumie to tylko mała sprzeczka, nic wartego większej uwagi.
Dosyć smutne spojrzenie dziewczyna rzuciła na kominek. Widocznie będzie musiała napisać pracę od nowa albo zapłacić komuś sporą sumkę, by zrobił to za nią. Ona już i tak wystarczająco się napracowała do tej pory.
- Dzień dobry, panie dyrektorze - powiedziała z szacunkiem, uśmiechając się lekko, a następnie podrapała się po głowie, zastanawiając się, co mogłaby odpowiedzieć. Zerknęła na Charlesa z lekkim niepokojem. - W sumie to tylko mała sprzeczka, nic wartego większej uwagi.
Dosyć smutne spojrzenie dziewczyna rzuciła na kominek. Widocznie będzie musiała napisać pracę od nowa albo zapłacić komuś sporą sumkę, by zrobił to za nią. Ona już i tak wystarczająco się napracowała do tej pory.
Aria- Liczba postów : 20
Join date : 22/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Nathaniel uśmiechnął się.
- Mała sprzeczka, tak? Dobrze. Podoba mi się, że potraficie się jednak jednoczyć, nawet, jeśli to jest krycie kogoś. Ważne, że się integrujecie - wyjął swoją różdżkę i machnął ręką, nic nie mówiąc. Kartka wróciła, choć lekko przypalona, ale czytelna, w ręce młodej Gryfonki. Nathaniel uśmiechnął się wesoło.
- Myślę, że wszystko będzie w porządku teraz?
poprawił swoje niebieskie włosy i spojrzał znowu po ich twarzach przenikliwie.
- Mała sprzeczka, tak? Dobrze. Podoba mi się, że potraficie się jednak jednoczyć, nawet, jeśli to jest krycie kogoś. Ważne, że się integrujecie - wyjął swoją różdżkę i machnął ręką, nic nie mówiąc. Kartka wróciła, choć lekko przypalona, ale czytelna, w ręce młodej Gryfonki. Nathaniel uśmiechnął się wesoło.
- Myślę, że wszystko będzie w porządku teraz?
poprawił swoje niebieskie włosy i spojrzał znowu po ich twarzach przenikliwie.
Nathaniel- Liczba postów : 38
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Bill akurat miał stał w drzwiach gdy przyszedł Nathaniel więc cofnął się
-dzień dobry Nathaniel'u
On do wszystkich nauczycieli mówił na "ty". Inaczej było tylko wtedy gdy poprawiał jakiegoś ucznia. Uśmiechnął się
-jak ujęła to ta panienka, której nazwiska nie potrafię zapamiętać
Zwrócił się do dziewczyny
-wybacz, ale jest za dużo ludzi w tej szkole
Zwrócił się do Nathaniela
-jest to sprzeczka, którą powinni rozwiązać dalej sami.
Zaśmiał się cicho
-sądzę, że będzie dobrze. Dlatego zostawiam państwa. A Charles nie zapomnij o herbacie z Newtem. Bo mi kark ukręci myśląc, że ci nie powiedziałem.
-dzień dobry Nathaniel'u
On do wszystkich nauczycieli mówił na "ty". Inaczej było tylko wtedy gdy poprawiał jakiegoś ucznia. Uśmiechnął się
-jak ujęła to ta panienka, której nazwiska nie potrafię zapamiętać
Zwrócił się do dziewczyny
-wybacz, ale jest za dużo ludzi w tej szkole
Zwrócił się do Nathaniela
-jest to sprzeczka, którą powinni rozwiązać dalej sami.
Zaśmiał się cicho
-sądzę, że będzie dobrze. Dlatego zostawiam państwa. A Charles nie zapomnij o herbacie z Newtem. Bo mi kark ukręci myśląc, że ci nie powiedziałem.
Bill- Liczba postów : 41
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Charles odetchnął ciężko nie rozumiejąc co się właśnie zadziało.
Cóż, spojrzał więc na dziewczynę.
- Jeszcze raz przepraszam. - Szepnął i spojrzał na Nathaniela. - Przepraszam za kłopot. Przepraszam, muszę iść. - I przeszedł obok brata, wychodząc.
Cóż, spojrzał więc na dziewczynę.
- Jeszcze raz przepraszam. - Szepnął i spojrzał na Nathaniela. - Przepraszam za kłopot. Przepraszam, muszę iść. - I przeszedł obok brata, wychodząc.
Charles- Liczba postów : 25
Join date : 21/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Aria spojrzała na dyrektora z widocznym w oczach podziwem oraz wdzięcznością. Jak największy skarb trzymała w dłoniach kartkę odzyskaną wprost z ognia.
- Dziękuję panu bardzo - powiedziała z szacunkiem, kłaniając się lekko. - Teraz już na pewno będzie w porządku. Też powinnam już pójść. Również przepraszam za zamieszanie. Do widzenia.
Po tych słowach pobiegła po schodach do dormitorium, przeskakując po dwa stopnie na raz.
- Dziękuję panu bardzo - powiedziała z szacunkiem, kłaniając się lekko. - Teraz już na pewno będzie w porządku. Też powinnam już pójść. Również przepraszam za zamieszanie. Do widzenia.
Po tych słowach pobiegła po schodach do dormitorium, przeskakując po dwa stopnie na raz.
Aria- Liczba postów : 20
Join date : 22/02/2017
Re: Pokój wspólny Gryffindoru
Bill więc popatrzył na Nathaniela uważnie
-Skoro tak się wszystko potoczyło to ja wracam do swojego gabinetu. Do widzenia
Uśmiechnął się jak to miał w zwyczaju i spokojnie opuścił pokój wspólny domu, do którego sam jeszcze kilka lat temu należał. Jak ten czas szybko leciał... Dopiero co przydzielała go Tiara, a już naucza w tej szkole
-Skoro tak się wszystko potoczyło to ja wracam do swojego gabinetu. Do widzenia
Uśmiechnął się jak to miał w zwyczaju i spokojnie opuścił pokój wspólny domu, do którego sam jeszcze kilka lat temu należał. Jak ten czas szybko leciał... Dopiero co przydzielała go Tiara, a już naucza w tej szkole
Bill- Liczba postów : 41
Join date : 21/02/2017
Similar topics
» Pokój wspólny Ravenclaw
» Pokój wspólny Slytherinu
» Pokój wspólny Hufflepuffu
» Pokój Życzeń
» Pokój nauczycielski
» Pokój wspólny Slytherinu
» Pokój wspólny Hufflepuffu
» Pokój Życzeń
» Pokój nauczycielski
Hogwart Drarry i inne czary :: Hogwart :: Siódme Piętro :: Wieża Gryffindoru :: Pokój wspólny Gryffindoru
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|